Autor Wiadomość
dziki
PostWysłany: Pon 22:35, 04 Lip 2005

jakby bylo tak ze graja tylko mistrzowie vce mistrzowie i ewentualnie w przypadku braku meijsce 3 miejsca najwiekszych krajow to by bylo ok. a tak np. mistrz polski musi walczyc w 3 rundzie z 5 druzyna jakiejs Premiership. Nie negujac tamtej lidze bo jest bardzo dobra, jednakze uwazam ze powinno sie to jakos zmienic. byc moze tak jak pisszesz jest to juz niestety stracone pole manewru...

Moze jednak kiedts powroca czasy złote dla mniejszych klubów. oby...
Lolcio
PostWysłany: Pon 17:29, 04 Lip 2005

Zobaczmy jak to jest w AMeryce Płd. tam zdarza sie ze mały zgarnai dużo tam jednak kluby sa owszem bogate ale nie ma takiej przepasci i Copa Libertadores potrafi zdobyc Once Caladas a puchar Sudamericana druzyna z PEru i to tam jest piekne Very Happy a w samej brazylii?Very Happy słynne kluby maja tylko po kilka tytyłów i nikt sie nie dziwi jak tytuł zdobedzie Bahia czy Sao Caetano bo akurat maja pare brylantów


Europa jezeli chodzi o piłke to jest stracona u nas rzadza tylko pieniadze i szkoda Sad ale jak sie nie ma co sei lubi to sie lubi co sie ma teraz ta liga mistrzów to juz zaden prestiż skoro anglia ma tam 5 zespołów z całym szacunkiem dla Liverpoolu ale nie powinni oni grac w tej edycji
dziki
PostWysłany: Nie 23:50, 03 Lip 2005

Raijn ja pamietam chocby boje Widzewa z wielka BvB tj. w sezonie 96. Przeciez wtedy ksztaltowala sie slynna juz druzyna Hitzfielda, ktora ok pozniej wygrala LM. A wtedy byli tez mistrzami Niemiec...

Ostatnio jest dość głośno o reaktywacji PZP. Może coś by ruszyło ten skostniały system do przodu ?

A w tym roku najciekawsze są rozgrywki INTERTOTO. Graja owszem duze kluby jak BVB ale do tego taka Sigma ahhhh jest to najmniej komercyjny i korupcyjny;) z wszytskich pucharów. Miejmy nadzieje ze pozostanie nim na długo. Wszakże kiedyś w finale grała Polonia Bytom nie ?Smile ( 1976 rok??)
Raijn
PostWysłany: Nie 20:45, 03 Lip 2005

Mi sie juz niedobrze robi ogladajac ciagle te same druzyny w "Lidze Mistrzow", ktora powinna byc przemianowana na "Lige Misiow" (kasa, misiu, kasa). Niestety historie pisza silniejsi, a po rozpadzie ZSRR to wlasnie Zachod Europy zdominowal europejska pilke, a puchary staly sie okazja do pokazania krajom wschodnim gdzie ich miejsce i to w taki sposob, zeby sie jeszcze z tego cieszyly. Dzisiaj w pucharze mistrzow graja 2, 3 i 4 druzyny w swoich ligach (oczywiscie z wiadomych krajow). Efekt? Zespoly z panstw biedniejszych maja droge przez meke w eliminacjach do LM (zazwyczaj konczac swoja przygode na 2 lub 3 rundzie). Jakie sa tego skutki? Kluby zachodnioeropejskie caly czas sie bogaca ciagnac kase z LM (czyli rowniez i od nas - placimy abonament Very Happy ), dzieki czemu dysproporcja pomiedzy bogatymi, a biednymi caly czas sie powieksza.

Co do PZP to zlikwidowano go dlatego, ze tylko zdobywca pucharu mogl brac w nim udzial. Wiecie... tylko jedna druzyna z Francji, jedna z Hiszpanii, Niemiec, Anglii itd. Very Happy = zbyt duze ryzyko ze puchar i kasa wpadnie w rece niepozadanych:)

Troche sobie jajka robie, ale... rzeczywiscie forma obecnych Europucharow nie byla szyta pod kluby biedne (czytaj polskie), co jest troche smutne. Tesknie za tak wyrownanymi i ekscytujacymi do samego konca konfrontacjami, jak swego czasu Widzewa z Eintrachtem Twisted Evil
dziki
PostWysłany: Nie 16:07, 03 Lip 2005

W tym momencie dobrze by bylo gdyby przywrocono PZP. W pewnym sensie moglby byc to puchar chyba najciekawszy z wsyztskich. Puchar zdobywaja czesto druzyny nieobliczalne, poniewaz duze druzyny nie chca obciazac swoich zawodnikow dodatkowymi meczami w innych rozgrywkach. I tak np. Betis(czy tam Sevilla) moglyby grac w PzP. Ahh to bylby puchar;)

Wschod to kasa a i owszem nawet jak sam mowisz wieksza od zachodu, jednakze poki co nie graja tam az takie gwiazdy. Owszem gra taki Vagner Love:) ale on gwiazda w sensie zlym tego slowa znaczeniu nie jest ....
Lolcio
PostWysłany: Nie 16:01, 03 Lip 2005

Crvena Zvezda , Steua Buchareszt swego czasu ostro namieszały ja tamtych czasów nie pamietam ale napewno chciałbym żęby w piłce liczyły się nie tylko pieniądze i gwaizdy typu beckham.

Czy powiew ze wschodu jest naturalny , ja nie wiem to jest jeszcze gorsze niz to co mamy na zachodzie mnostwo pieniedzy jakie ładuja Sukrisowie w Dynamo czy Achmetow w Szachtara nie mówiac już o ruskiej mafi w Rosji, jak Fedorchev w Dynamo Moskwa to jest chore :/

piłka juz nigdy nei bedize taka jak jeszcze była 10 lat temu teraz to biznes na ktorym sie zarabia i wydaje olbrzymie sumy i wydaje mi sie ze piekne czasy gdy Barca przegrała w Finale ze Steuą. Teraz niestety nie ma juz walki rowni z równymi a i Lige mistrzów rzadko wygrywaja mistrzowie ta liga zmieniła sie wlige wicemistrzó i lige 4 miejsc straciła prestiż
dziki
PostWysłany: Nie 14:25, 03 Lip 2005

Szczerze ja zawsze lubiłem takie mniejsze reprezentacje. Jeśli już mówimy o naszych poniekąd pobratymcach (za takich można uznać kraje byłego bloku wschodniego.. ) to warto spojrzeć na reprezentację Czech. Od wielu lat utrzymuje jeden poziom, ciągły napływ talentów utrzymuje ich "koniukturę" sportową na wysokim poziomie. Gwiazdy pokroju Panenki, Nedveda czy Poborskiego w ostatnich latach napedzały czeską piłkę. A i kluby grają dość hm.. dobrze:) Sparta to już legenda piłki europejskiej, a takie legendarne druzyny jak Slavia zna kazdy szanujacy sie sympatyk futbolu w Europie.

Rumunia. Ahhh Munteanu i reszta. Naprawde fajna ekipe mieli, Hagi jest dla mnie jednym z najlepszych graczy 90-tych lat świata.
Zico
PostWysłany: Nie 14:11, 03 Lip 2005

No i nie zapominajmmy o takich potegach jak Bułgaria i Rumunia ktore w latach 90 trzesły swiatową pilką Razz

Mi zawsze bardzo podobała sie gra reprezentacji Rumuni. W 1994 roku ich niezapomniany mecz z Argentyną wygrany przez Hagiego i spółke 3-2
Niestety potem w cwiercifanle dzieki skandalicznej pracy arbitra pupilkowie szefów Fifa - Szwedzi wyeliminowali ich Twisted Evil Twisted Evil . (Juz od tamtej pory nielubie szwedów)

Rumunów lubie takze za utarcie nosa Anglikom na MŚ 1998 i ME 2000. W 1998 roku dzieki swietnej grze Petrescu pokonali Dumnych Synów Albionu 2-1. Zas w 2000 roku w wspaniałym , dramatycznym meczu wyeliminowali ich z mistrzostw. Nigdy nie zapomne oszołomoinych Anglikow ktorzy decydującą bramke stracili na dwie minuty przed koncem z rzutu karnego (niepamietam nazwiska , ale ten Rumun musiał miec zelazne nerwy Very Happy ).Ogolnie czuje zarówno do Rumunów jak i Bułgarów bardzo dużą sympatie i zawsze w meczach eliminacyjnych i w duzych imprezach mocno im kibicuje
dziki
PostWysłany: Nie 14:03, 03 Lip 2005

Powiew ze wschodu (Szachtar, Dynamo, CSKA ) jest w tej chwili widoczny tak jak kiedys wietrzyk Wink zza naszej poludniowej granicy .. a nawet dalej. Kojarzycie zapewne wysyp serbów, jugoli, czarnogórców i reszty mieszkańców byłej Jugosławii? Lata 90-te to oni chorwaci i reszta narodów bałkańskich. Kluby też przecież grały dość dobrze , Partizan i Crvena Zvezda radziły sobie całkiem całkiem, a piłkarze pokroju Sukera czy Mihailovica robili za gwiazdy swiatowego wrecz formatu. Możliwe ze dzś jest tak z tymi wschodnimi (ukrainskie i rosyjskie ) klubami.

Zauwaz te tendencje reprezentacyjne. Furorą do ME wtargnęła Łotwa i mimo że nie osiągnęła nic znaczącego to jednak sprawiła dużą niespodziankę wogóle tam goszcząc. Wcześniej "sborna" czyli Rosja także zaczęła cosik kopać lepiej piłkę, może przez zastrzyk nowej krwi w stylu Kerzhakova. Ukraina w latach 90-tych była zespołem nieobliczalnym i bardzo silnym. A wcześniej właśnie wymienieni Chorwaci, Jugosławiańce. W tej chwili mistrzem Europy do lat 20 tu są chyba nadal Serbowie i Czarnogórcy. To chyba o czymś świadczy?
Zico
PostWysłany: Nie 13:55, 03 Lip 2005

Tak , ale ostatnio był swiezy powiew znad wschodu - czyli zwyciestwo CSKA Moskwa. Z radoscia ogladałem ten finał i trzymalem kciuki za CSKA (rowniez dlatego ze postawiełm na nich na sts-ach Razz ).

Ponadto Finał LM byl w tym roku inny- jakby za dawnych czasów. Nie było teg co paskudzi dzisiejszą piłke- faulów co minute .

Zreszta mecze Liverpoolu w finałach maja to cos - co sprawia ze sa bardzo atrakcjyjne. Finał z Alaves z 2001 roku uwazam za jeden z najpiekniejszych meczy jakie miałem przyjemnosc ogladac
dziki
PostWysłany: Nie 13:47, 03 Lip 2005

Co prawda to prawda.

Aczkolwiek ciągle mam nadzieje ze kiedyś oglądając finał Ligi Mistrzów zobacze pojedynek np. Szachtara Donieck z Athletic Bilbao. badz inny tak ciekawy mecz.

Pamiętam jaka sensacja była gdy Barca dostała od Dynama na Camp Nou. Ehh czasy Wink
Zico
PostWysłany: Nie 13:44, 03 Lip 2005

Trduno bedzie by znowu w europie rządził jakis klub "Demoludów".

Dzis jesli tylko pojawi sie jakis utalentowany piłkarz to jest zabierany na zachód. Przykładem jest chocby taki Szewczenko. Kiedys Dynamo Kijów rozbijało Barcelone 4-0 na Camp Nou, dzis to jest niemozliwe . Kiedys piłkarze mogli wyjechac po 28 roku zycia albo wcale takze wschodnie kluby były znacznie silniejsze. tyle ze dzis w czasach komercji nie ma miejsce na jakis "biedaków" z wschodniej europy, dzis musza wygrywac kluby Angielskie,Wloskie.

Choc nie mozna powiedziec ze to niemozliwe aby tamte czasy nie wrociły . W 1973 roku za niemozliwe uwazano by Anglia nie wygrała z Polska ba Wembley . A jednak nie wygrała...
dziki
PostWysłany: Nie 12:41, 03 Lip 2005

Tak sie zastanawiam. Jak myślicie, czy jest możliwy powrót piłki nożnej w wydaniu lat 80-tych i 90-tych? Pamietacie te mecze z udzialem Sampdorii, Crvenej Zvezdy czy chocby naszego Widzewa? Czy powrócą kiedyś czasy gdy w piłce bardzi jeszcze rządził talent od pieniądza?

W tej chwili niestety nie ma miejsca na historię. Szczerze mówiąc zauwazylem ostatnio tendencje ktora wszyscy widza juz chyba od lat. Ta pilka zmierza w strone konca. Zamknie sie w koncu kolo i pilka popadnie w marazm, grajac ciagle w tych samych skladach z gwiazdami oplacanymi milionami dolarów, bez polotu i swiezosci. Raz na czas wyjda takie rewelacje jak Monaco(ciekawe ze zespol tak znany moze byc rewelacja;) ) ale ogolnie rzecz biorac nie ma szans na dluzsze wprowadzenie się małych klubów do europejskiej elity.

Myśle że czasy gdy Ferencveros rzadzil i panowal w Europie już nie powrócą, ale może kiedyś znów wyjdzie taka złota jedenastka Węgier?

zapraszam do dyskusji